Jego zdrowotnych właściwości nie da się wymienić w jednym zdaniu.
Jest sprzymierzeńcem walczących z nadwagą, dbających o profilaktykę nowotworów, dobry stan mięśni i kości. Oto brokuł! Pyszne, niskokaloryczne warzywo prosto z gorącego Cypru.
Znany był już w starożytności. Popularny stał się po 1920 roku, kiedy to w Stanach Zjednoczonych zaczęto go reklamować jako „wysokowartościowy produkt o niebanalnym smaku”. Dzięki odporności na przymrozki dobrze przyjął się w naszym klimacie. Znany jest również pod nazwami „zielony kalafior” lub „kapusta szparagowa”. Jest bliskim krewnym kalafiora i zasłużenie zdobywa coraz więcej zwolenników.
Brokuł jest witaminową bombą z dużej, bo liczącej aż 380 gatunków rodziny kapustowatych.
Powiedzenie o nim jednak „kapuściana głowa” jest zupełnie nie trafione. Ma więcej witaminy C niż cytryna, i na tym jego zalety się nie kończą. Zawiera mnóstwo wartości odżywczych, witamin, soli mineralnych oraz innych składników biologicznie czynnych, ponadto jest niskokaloryczny.
To warzywo numer jeden w rankingach warzyw i owoców pod względem przeciwdziałania rakowi. Aktywne składniki to sulforafan, beta-karoten, izotiocyjany, indol-karbinol i chlorofil. Związki te wykazują działanie przeciwnowotworowe w obszarze jelita grubego, prostaty, piersi, szyjki macicy, przełyku, żołądka, skóry, płuc, tchawicy, krtani i jamy ustnej.
Brokuły są również świetnym źródłem minerałów takich jak: potas, wapń, żelazo, fosfor, mangan, magnez, siarka oraz witamin: A, B1, B2, B6, C, K, PP, kwas pantotenowy i foliowy. Zawierają dużo błonnika pokarmowego. Ponadto brokuły zaleca się osobom chorym na cukrzycę ze względu na wysoką zawartość chromu, który ułatwia zapanowanie nad poziomem cukru we krwi.
Tego warzywa nie powinno zabraknąć na talerzu żadnego sportowca!
Brokuły wspomagają pracę nadnerczy, wzmacniają stawy i obniżają poziom kortyzolu, hormonu uwalnianego podczas diety niskokalorycznej oraz w skutek przetrenowania, powodujących rozpad mięśni.
Kto mimo tylu zalet nie lubi brokułów? Do otwartej niechęci przyznaje się były prezydent USA George Bush Senior. W 1990 roku publicznie oświadczył, że nigdy więcej nie chce widzieć na swoim talerzu nawet kawałka brokułu. „Nie lubię ich i koniec” – tak wytłumaczył, dlaczego wprowadził zakaz podawania tego warzywa w Air Force One. Nawet prezent od amerykańskich rolników w postaci kilku ton brokułów nie zmienił jego zdania. Być może, gdyby George Bush Senior spróbował warzyw wyhodowanych w Polsce, zmieniłby zdanie?