Pewne zapachy mogą pomóc nam w uzyskaniu i utrzymaniu szczupłej sylwetki. Naukowcy zapewniają przy tym, że ten sposób na oszukanie żołądka nie jest trudne.
Pomoc w utracie zbędnych kilogramów zamknięta jest w aromacie sera, chrzanu i kawy.
Sprawdzono, że to działa. W sześciomiesięcznych badaniach wzięło udział ponad 1400 osób, wszyscy uczestnicy stracili na wadze dzięki „zapachowym granulkom”. Kolejne testy są przeprowadzane w dłuższej – pięcioletniej – perspektywie czasowej z udziałem tysiąca osób. Jeśli wyniki się potwierdzą, oznaczać to będzie prawdziwy przełom w walce o szczupłą sylwetkę.
„Prawie każdy może stracić zbędne kilogramy i utrzymać wagę, jeśli użyje swojego węchu jako partnera do kontroli masy ciała” – twierdzi dr Alan Hirsch, amerykański neurolog. Co zrobić, żeby węch stał się naszym sprzymierzeńcem w walce z kilogramami? Według dr. Hirscha zapachu możemy użyć jako czynnika informującego mózg, że organizm jest najedzony. Pokarm syci nas tym bardziej, im bardziej złożony jest jego aromat, nawet jeśli nasze nosy nie są w stanie tego rozpoznać. Odkrycie to może pomóc w opracowaniu nowych produktów dla osób walczących ze zbędnymi kilogramami – informuje „New Scientist”.
Dr Hirsch zainteresował się węchem, gdy był jeszcze studentem medycyny, po tym jak chwilowo stracił węch po urazie głowy. Od tego czasu jego badania skoncentrowały się na tym zmyśle. Badał wpływ zapachów na nawykach zakupowych konsumentów i seksualności. To właśnie badaniom dr. Hirscha zawdzięczamy wiedzę o tym, które zapachy pomagają bezpiecznie schudnąć.
Również holenderscy naukowcy postanowili zbadać wpływ pewnych aromatów i smaków na poczucie sytości. Na podstawie wyników stwierdzili, że najmocniej na nasz mózg wpływają pokarmy związane z tłuszczem, węglowodanami lub białkiem, które odbierane są jako najbardziej pełnowartościowe, a zapachy odpowiadające kompleksowi składników działają mocniej niż pojedyncze.
Rianne Ruijschop z holenderskiego Nizo Food Research w Ede przeprowadziła badania na potwierdzenie tej teorii. Do małych kubeczków jogurtu dodano dwa różne aromaty truskawkowe. Choć dla niewprawionych nosów zapachy te niczym się nie różniły, w rzeczywistości powstały w zupełnie inny sposób. Jeden kubeczek wzbogacono prostym aromatem, stworzonym na bazie tylko jednego składnika. Drugi był bardziej złożony – skomponowano go z 15 związków chemicznych. Później jogurtami poczęstowano 41 ochotników i pytano, którym bardziej się najedli. Wszyscy respondenci zgodnie wskazali na jogurt do którego dodano złożony aromat. Jednocześnie Ruijschop stwierdziła, że badani zjadali po tyle samo obu jogurtów. Zatem to nie wielkość porcji decydowała o tym, że czuli się syci.
Znaczenie może mieć jednak wielkość kawałków, na jakie podzielona jest porcja. Im mniejsze kawałki, tym dłużej uwalnia się aromat, a mózg myśli, że dostał więcej pożywienia.
fizjolog żywienia, ekspert w dziedzinie dietetyki i fitnessu, autorka książek „Fitness w wielkim mieście” i „Dieta w wielkim mieście”.